BLOGTROTTER - Welcam aboard.

    Bardziej opłaca się przemieszczać samolotem Airasia niż busem. Bilety kupowane z dnia na dzień - 200 pln na osobę i po godzinie lotu z Kuala Lumpur lądujemy na Phuket. Po następnej godzinie zaczynamy się zastanawiać czy to na pewno Tajlandia??? ...i chcemy znaleźć się jak najdalej stąd!

    Patong, Karon, Kata to królestwo pakietowego turysty - najczęściej z Europy, który spędza tu tygodniowe albo dwutygodniowe wczasy! Urlop w Tunezji ma juz za sobą i pociąga go tajemnicza :) egzotyka. Jest wszystko czego potrzebuje - egzotyczna plaża w egzotycznym miejscu, egzotyczna obsługa w hotelu, barze etc. i egzotyczne pamiątki w sklepach. Typowa trasa to zwykle - pokój hotelowy, plaża i hotelowa restauracja. Równie powszechny jest typ sex turysty. Z dostępnością nie ma najmniejszego problemu, a cena zależy od wieku i atrakcyjności klienta. Przeważają mężczyźni po 50-tce i 60-tce o niezbyt miłej aparycji. Tajowie wykorzystują sytuację na maxa i charge'uja ceny podwójnie.

    Ciężko znaleźć pokój poniżej 800 Bhatow (ok.70pln), a to przecież kwiecień, po sezonie. Czas poszukać głównego sprawcy ;) naszego pobytu tutaj. Z Andrzejem znamy się jeszcze z czasów wyprawy do Nepalu i Indii. Mieszka na Phuket od przeszło roku i prowadzi w Karon'ie niewielki bar. Za jego radą przenosimy się na południe do spokojnego Rawai. Tu również sporo farangów, jednak w innym wydaniu - dłuższe pobyty albo stali rezydenci na emeryturze. Phuket przeżywa boom gospodarczy, związany właśnie z osiedlaniem się białych. Apartamenty, domy schodzą na pniu. Mimo ze cudzoziemiec nie może nabyć prawa własności w Tajlandii, to prawo można ominąć tworząc firmy, spółki, albo przez tajskiego partnera.


U Andrzeja w barze

Lotnisko w Kuala

Widok na Patong

Patong

Karon

Rawai

Okolice Rawai

Rawai

Rybak na Rawai

Patong w nocy

Safari Club

Safari - Lady Boy Gamea

Chata

Na tarasie

Phuket town

Viewpoint

Budda

Phuket viewpoint

W drogę